Wierzę w znaczenie samokrytyki, pomyłki uczą doskonałości, dlatego użyłam filmów z własnych treningów i ułożyłam sceny tak, żeby pokazać różne odskoki, od dobrych, po te nie za bardzo udane.
Od pierwszego kroku...
Jakość galopu zaczyna się w momencie przejścia. Leniwe, spóźnione, wybuchowe, krzywe, itd. przejścia determinują wzmożony wysiłek jaki będzie musiał i jeździec i koń włożyć w naprawienie kolejnych foule. Ten wysiłek powinien zostać zachowany, aby pomóc koniowi z jego równowagą i sprawić, aby każde foule miały odpowiednią moc i energię. Kiedy już jesteśmy w galopie, następną rzeczą jest zakręt. Nieodpowiednio wyjechany zakręt, bez rytmu w galopie, kiedy koń zostaje poza łydką lub wpada/wypada łopatkami, lub jeśli zbyt dużo działamy rękami, oznacza kłopoty w ostatnich trzech foule galopu przed przeszkodą. Lubię uczyć jeźdźca, aby od samego początku doceniał wartość dobrego galopu zanim zaczniemy skakać. Z tego powodu pracuję często na cavaletti. Ćwiczenia na drążkach rozwijają umiejętności skokowe i są wspaniałe dla nerwowych jeźdźców i koni, którzy stracili pewność siebie w skokach.
Ostatnie 3 foule przed...
Uczę skoki do 1.20m i czuję, że następująca zasada bardzo dobrze się sprawdza do tej wysokości: ogranicz swoje akcje na trzech foule przed przeszkodą. Zadaniem jeźdźca jest wytworzenie adekwatnej mocy i prędkości oraz utrzymanie obydwu w zakręcie (zawsze czując każdą foule i mając konia przed łydką). Twój zakręt tworzy twój skok.
Jeśli galop jest prawidłowy i jeśli nie stracisz jego jakosci w zakręcie, zawsze będziesz w stanie „dodać” trochę długości kroku, albo go skrócić, aby odbić się w odpowiednim momencie. Jeśli natomiast pojedziesz zły zakręt tzn. zetniesz go, czy pojedziesz za szeroko, twoje ostatnie trzy foule przed przeszkodą proszą się o to, by były nieudane.
Na moim filmiku możesz zaobserwować, że podczas podejścia do pierwszego skoku przytrzymałam konia lewą ręką na trzecim foule przed skokiem. To był błąd i koń stracił możliwość pokrycia większej ilości przestrzeni, co mogłoby nam dać idealny moment odskoku. Zamiast tego, koń musiał włożyć więcej wysiłku w za daleki skok.
Miałam szczęście, że okser był mały i wąski, inaczej miałabym problem... Drugi i trzeci skok był bardziej optymalny i koń skoczył przeszkody z łatwością. Czwarty był najgorszy ze wszystkich.

Nie jestem zadowolona z tego skoku - widzicie po jego zachowaniu po przeszkodzie, że on również nie był zadowolony z mojej jazdy!
Na kolejnym zdjęciu kolejna problematyczna przeszkoda, straciłam moje lewe strzemię na odbiciu i widać, że walczę o to, żeby pozostać w centrum i nie przeszkadzać koniowi nad przeszkodą.

Jego prawe ucho mówi mi, że on bardzo dobrze o wszystkim wie - o tym, że kurczowo ściskam siodło moim prawym kolanem, i że moja prawa noga jest przesunięta do tyłu. Wie, że coś jest nie tak, ale jego forma jest perfekcyjna, (nie tak jak moja) on wykonuje swoją część pracy bezbłędnie! Powyższe zdjęcie ilustruje to, jak ważny jest zbilansowany trening, co zawsze podkreślam. W jego skład wchodzi jazda i skoki bez strzemion. Kiedy stracimy jedno lub oba strzemiona, nie będziemy koniowi przeszkadzać i pozwolimy mu bezpiecznie wylądować. Ostatnia linia na filmiku pokazuje zły najazd, ale jednocześnie natychmiastową regenerację, dobry rytm i moc, co pokazuje, że ćwiczenie jest dla konia proste. W idealnej sytuacji powinnam była skrócić wodze (po tym, jak pozwoliłam im się wyślizgnąć przez palce w niezrównoważonym najeździe).
Gdzie patrzeć podczas najazdu...
O to, gdzie jeździec powinien patrzeć, aby dobrze skoczyć, toczą się nieskończone debaty. Ja uczę dwóch głównych zachowań:
1. Jeśli koryguję pozycję tułowia jeźdźca, który ma tendencję do wychodzenia przed ruch konia, lub który kładzie się zbytnio na końskiej szyi (bardzo częsty błąd wśród dzieci, które były uczone, aby się „złożyć” w odbiciu przez przyłożenie klatki piersiowej do końskiej szyi), proszę jeźdźca, aby patrzył przed siebie na wybrany punkt za ostatnią przeszkodą, oraz proponuję mnóstwo zajęć z drążkami.
2. Jeśli uczę jak „zobaczyć” dystans, proszę jeźdźca, aby patrzył na przeszkodę.
Kilka lat temu przeprowadzono bardzo ciekawe badania. Przebadano wtedy ruch oka zawodowego skoczka Tima Stockdale'a, spójrzcie:
Podczas lekcji lubię również wykonywać ćwiczenia bez konia, używając różnych zadań na percepcję, które mogą pomóc jeźdźcowi w zrozumieniu, że kontrola i rytm galopu to 99% w "nauce oka do dystansu”.
Pozycja tułowia przed przeszkodą
Tylko w wyjątkowych przypadkach uczę „składania” się przed przeszkodą, generalnie jestem temu przeciwna. Nawet 7 czy 8-letnie dziecko, umiejące anglezować w równowadze, może bardzo dobrze poczuć odpowiedni moment odbicia. Jeśli siedzimy w pionie, lub prawie w pionie, w ostatnich sekundach dajemy koniowi swobodę, aby mógł on przełożyć ciężar na przednie nogi i unieść je, podczas gdy tylne nogi biorą udział w odbiciu.
![]() |
Amazonka podczas konkursu na Royal Windsor Horse Show, UK |
Kiedy siedzimy przed przeszkodą, możemy lepiej wyczuć dokładny moment, kiedy należy się podnieść, niż jeśli bylibyśmy w półsiadzie z tułowiem pochylonym w przód.
W ciągu wielu lat jazdy i uczenia innych moją ulubiona techniką jazdy skokowej jest pólsiad pomiędzy przeszkodami, natomiast w zakręcie i przed przeszkodą - pełen siad pomagąjacy przygotować konia do skoku. Kiedy siedzimy przed przeszkodą, możemy lepiej wyczuć dokładny moment, kiedy należy się podnieść, niż jeśli bylibyśmy w półsiadzie z tułowiem pochylonym w przód.
Jeśli ćwiczenie jest wykonane dobrze, nie przeszkadza koniom, ale może być dopasowane, np. z końmi bardzo „do przodu”. Konie, które stają się zbyt podniecone i są „za bardzo przed łydką” kiedy jeździec siedzi w pełnym siadzie, mogą dużo zyskać, jeśli jeździec zostanie w półsiadzie i tylko na sam koniec miękko przyblizy siedzenie do siodła.
DODAJ MOC, NIE ZABIJAJ JEJ
Najtrudniejszą częścią nauki przygotowania konia przed przeszkodą, jest takie skoordynowanie pomocy, aby nawet przy skracaniu foule, moc została dodana, a nie zabita. Zawsze powinien zostać zachowany pewien stopień przygotowania i przywołania uwagi konia (po to mamy zakręty), lecz ręka powinna pozostać miękka, prawie nigdy silna. Właśnie dlatego taki nacisk na trening dosiadu - jeśli jeździec potrafi dosiadem kontrolować energię galopu, a jego ręce pozostają miękkie, nie będzie on (lub ona) musiał być silny na wodzach. A nauka z ziemi to nie tylko szybszy postep and i dobra zabawa ;)
![]() |
Trening rownowagi :) |
Bardzo chciałabym usłyszeć coś od innych skoczków amatorów. Jakich technik zostaliście nauczeni i co naprawdę pomogło wam poprawić styl, pewność siebie i/lub wyniki?
Tekst oryginalny: Wiola Grabowska
Wersja polska: Magda Mucha
No comments:
Post a Comment